Takie wieczory to było coś wspaniałego.......szkoda, że obecnie nie przywiązuje się takiej wagi do wychowania muzycznego, bo przecież muzyka łagodzi obyczaje, a tego nam ogromnie potrzeba... To piękny widok...widać to zasłuchanie .....
Słonecznej, ciepłej niedzieli Elu.....jeżeli nie za oknem to przynajmniej w sercu.
Dziękuję Aniu :)i Tobie życzę jak najwięcej ciepła.
My jeszcze praktykujemy takie muzyczne rodzinne spotkania (pianino, gitary, flet), ale w obecnych warunkach mieszkaniowych to niestety jest już problem z sąsiadami. Po prostu ściany są zbyt cienkie, w porównaniu z przedwojennymi kamienicami, no i wszystko słychać w całym pionie. A nie każdy ma ochotę być przymusowym słuchaczem.
Takie wieczory to było coś wspaniałego.......szkoda, że obecnie nie przywiązuje się takiej wagi do wychowania muzycznego, bo przecież muzyka łagodzi obyczaje, a tego nam ogromnie potrzeba...
OdpowiedzUsuńTo piękny widok...widać to zasłuchanie .....
Słonecznej, ciepłej niedzieli Elu.....jeżeli nie za oknem to przynajmniej w sercu.
Dziękuję Aniu :)i Tobie życzę jak najwięcej ciepła.
OdpowiedzUsuńMy jeszcze praktykujemy takie muzyczne rodzinne spotkania (pianino, gitary, flet), ale w obecnych warunkach mieszkaniowych to niestety jest już problem z sąsiadami. Po prostu ściany są zbyt cienkie, w porównaniu z przedwojennymi kamienicami, no i wszystko słychać w całym pionie.
A nie każdy ma ochotę być przymusowym słuchaczem.