Trafiłam na ten film przypadkiem, przerzucając kanały w poszukiwaniu czegokolwiek nadającego się do oglądania w ramach koniecznego odpoczynku po przedświątecznym zmęczeniu. Czegoś co nie będzie kolejną beznadziejną powtórką - czasami nie ma się ochoty oglądać nawet najlepszego filmu kolejny raz.
Biorąc pod uwagę świąteczny czas nie trzeba długo domyślać się konwencji filmu i dzięki temu obejrzałam spokojnie ładną bajeczkę nie wymagając żadnych nadzwyczajności.
Bez zachwytów, ale też bez minusów.
Może mały minusik dla obecności Cameron Diaz - to najsłabszy element całości.
Najbardziej odpowiednie określenie dla filmu - "kulturalny", czyli pozbawiony wulgaryzmów słownych i głupawych scen z niepotrzebnymi wstawkami łóżkowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz